Wyszperany na targu staroci za 2 zł pojemnik na czosnek to moje ulubione naczynie. Służyło mi już na wiele sposobów, z pokrywką lub bez. Można w nim przechowywać najróżniejsze i najdziwniejsze przedmioty. Czasem używam go jako osłonkę na doniczkę, a kiedy indziej jako lampion, bo dziurki rzucają wtedy piękny cień i kształt. Jeśli kiedykolwiek zobaczę taki albo podobny - biorę!
wtorek, 6 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pojemniczek baaardzo oryginalny :))
OdpowiedzUsuńA Twój Królewicz - cudny! Juz nie mogę doczekac się jego zdjęć w nowej szacie ;)
Gorąco pozdrawiam :))
Pojemniczek rzeczywiscie może mieć rózne zastosowanie..Miło u Ciebie..Dodaję twój blog do moich ulubionych...
OdpowiedzUsuńGrunt to odkryć inne niż zamierzone funkcje przedmiotu;)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń