sobota, 10 stycznia 2009

Praca, praca, praca...


      Zmieniłam pracę. Tak mnie pochłonęły nowe obowiązki, że wszystko inne musiałam odsunąć na dalszy plan. Popijam gorącą czekoladę i myślę sobie, że nic na to nie poradzę, bo doba ma tylko 24 godziny. I lepiej niech tak zostanie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz